Dzisiejszy dzień obnażył fakt, że tak naprawdę nie znam Naszego Małego Astronauty. A może po prostu umknął mi ten moment, kiedy z nieporadnego, płaczliwego bobasa, zrobił się z niego fajny chłopiec. Do tej pory żyłam w wiecznym lęku outdoorowym. Bałam się jechać z nim gdzieś dalej, gdyż uważałam, że nie poradzę sobie z jego płaczem. Zakupy robiłam szybko lub dłużej, ale tylko przy asyście męża, do ogrodowych teściów zdecydowałam się wybrać dopiero w drugim miesiącu, jazda autobusem do dzielnicy obok wydawała się nieosiągalna. Wyjazd nad jezioro, nad morze, do innego miasta lub w gościnę z noclegiem? Nigdy w życiu! I co się okazało. JJ przetrwał autobus, spacer, centrum handlowe od 14.00 do 18.30, liczne sklepy, przebieralnie, szum, muzykę, głosy podniecone przecenami. Nie spał. Cierpliwie znosił mamy szamotaninę między wieszakami i zabawiał się ulubioną obecnie zabawką - własnymi pięściami. Karmienie w kawiarni również przetrwał. Zrobił awanturę, gdyż nigdy wcześniej publicznie nie konsumował, ale szybko pozbył się audytorium. Gdy zaczynałam go przystawiać w kawiarni było parę osób, gdy skończyłam wszyscy zniknęli, łącznie z ekspedientką. Okazuje się, że bez problemu i z godnością znosi tak długie wyprawy. Zastanawiam się jedynie co myśli o mnie, gdy co chwilę wystawiam z przymierzalni głowę i mówię: jeszcze tylko jedna bluzka, dobrze?
Etykiety
badania
(3)
bunt
(1)
choroby
(5)
ciążowa moda
(15)
ciążowe emocje
(25)
ciążowe tematy
(8)
dziecko i kot
(5)
gadżety
(1)
garderoba astronauty
(3)
garderoba kulki
(1)
gry i zabawy
(14)
konkurs
(2)
książki i poradniki
(2)
kulinarnie
(4)
macierzyństwo
(59)
mama wraca do pracy
(6)
odpieluchowanie
(1)
pociążowa moda
(2)
podróże
(8)
rodzeństwo
(11)
rozwój astronauty
(49)
rozwój kulki
(6)
skoki rozwojowe
(5)
tacierzyństwo
(2)
wychowanie
(9)
wyprawka
(10)
zachcianki
(3)
związek
(3)
żłobek
(4)
żywienie
(12)
pewnie to co mój: ''później zapłacisz mamo za te przysługę mamo..''
OdpowiedzUsuńnie stosuje zadnego schematu, poprostu wszystko jest inne niz kiedys a ja probuje sie dostosowac do tego czego maly wydawac by sie moglo chce.. ale masz racje prawdopodobnie niepotrzebnie karmie na zadanie, ale z drugiej strony wczesniej gdy nie chcial cyca - nie ciagnal; tymczasem wczoraj ciagnal niemal caly czas..
:D
OdpowiedzUsuńNo co jak co, ale mężczyznę należy uprzedzić, że "ooostania bluzka":D
mojego targałam po sklepach zanim mu miesiąc stuknął, mam jednak okropny lęk przed latającymi owadami na spacerach ;)
OdpowiedzUsuńNo i wcale nie taki mama tchorz jak sobie zarzuca! Dzielnie dalas sobie rade ze wszystkim:) Moj potworek zaliczal ze mna sklepy tez jakos w wieku 2 miesiecy. Najstraszniejszy jest zawsze poczatek, a potem idzie juz jak po masle:) Janek pierwszy raz lecial samolotem po ukonczeniu 3 miesiecy, a jak mial 4 to juz byl z nami w gorach na Sylwestra. To jest nastepny plus karmienia piersia - zawsze i wszedzie masz ze soba pokarm gotowy, w odpowiedniej temperaturze, no i o wiele mniej rzeczy ze soba musisz zabierac jak wyruszasz na "wyprawe".
OdpowiedzUsuńJa sie juz szykuje do nastepnej rewolucji zyciowej. Juz za 2 tygodnie wyjdzie potwor nr 2:) i wszystko zaczynamy od poczatku. Cale szczescie, ze czlowiek juz nie jest taki nerwowy jak z pierwszym dzieckiem. Na pewno 4te by sie chowalo samo i juz od pierwszego dnia by samo mowilo czego chce:)
Pozdrawiam Was cieplo
Irena
Kochana zainspirowana Twoją postawą i podpuszczona z mężem niezgodą udałam się SAMA z WÓZKIEM przy pomocy AUTOBUSU MZK na deptak. Prawie się już wycofałam, ale cały czas sobie powtarzałam - "Skoro Evelio dała radę, to i ja dam!!!" I dałam.
OdpowiedzUsuńAle nie ma bata, na jesieni furę kupuję, bo przy 4 wózkach w jednym autobusie można wyjść z siebie i stanąć obok. Oj chyba pierwszy raz za autem firmowym zatęskniłam i doceniłam.
Zatem na właśnej skórze doświadczyłam i stwierdzam, że baaaaaaaaaaaardzo dzielna i odważna jesteś a ja razem z Tobą;-)
Ja właśnie z tych samych powodów mam pietra, żeby wyjść gdzieś dalej. Spacerujemy po naszej dzielni, czyli znajomych kątach i chętnie wybrałabym się w nowe strony, ale co jak...? ;]
OdpowiedzUsuńIle tygodni ma JJ?
Widziałam wszystko, bo sama wyciągnęłam za uszy Ev. na te zakupy, prawie mi się wycofała dwa razy ale nie odpuściłyśmy w końcu ;) Mikołaj dawał przykład JJ i pokazywał, że zadowolona mama z kilkoma nowymi ubraniami to dobra mama ;) Autobusy są okropne i to fakt, ale cóż do niewielu samochodów mieszczą się aż dwa wózki głębokie ;)A drugie dzieci chowają się znacznie łatwiej i przy pierwszym nie byłam aż taka odważna jak teraz. Teraz czas na wyjazd nad jezioro ;)
OdpowiedzUsuń