Nasz mały astronauta jeszcze nie przyszedł na świat, a już mamy swoje tajemnice przed jego tatą. Podstawową tajemnicą jest tylko nasz, nikomu innemu nieznany, gdyż nieodczuwalny na zewnątrz język porozumienia. Kod jest dość prosty: zastrzyk energii w postaci ciepłego mleka z miodem - lekkie muśnięcie z lewej strony w odpowiedzi, głośny film w kinie - silniejszy kopniak z prawej strony, kołysanie podczas muzykoterapii - rozciąganie w górnej partii brzucha. I tak sobie spiskujemy, bo jest to niezwykły czas, kiedy tylko przyszła mama czuje ruchy swojego dziecka. Mój mąż musi niestety jeszcze trochę poczekać, aż maluch urośnie i nabierze więcej sił na solidne kopniaki. Na razie, gdy ja reaguję wieczorami nagłym wybuchem radości, on patrzy na mnie jak na kosmitkę z obcym w brzuchu. Śmieję się pod nosem i mimo wszystko mam nadzieję, że na tych płodowych sekretach zakończymy.
Etykiety
badania
(3)
bunt
(1)
choroby
(5)
ciążowa moda
(15)
ciążowe emocje
(25)
ciążowe tematy
(8)
dziecko i kot
(5)
gadżety
(1)
garderoba astronauty
(3)
garderoba kulki
(1)
gry i zabawy
(14)
konkurs
(2)
książki i poradniki
(2)
kulinarnie
(4)
macierzyństwo
(59)
mama wraca do pracy
(6)
odpieluchowanie
(1)
pociążowa moda
(2)
podróże
(8)
rodzeństwo
(11)
rozwój astronauty
(49)
rozwój kulki
(6)
skoki rozwojowe
(5)
tacierzyństwo
(2)
wychowanie
(9)
wyprawka
(10)
zachcianki
(3)
związek
(3)
żłobek
(4)
żywienie
(12)
u nas rządzi soczek pomarańczowy :)
OdpowiedzUsuń