środa, 1 czerwca 2011

pierwszy dzień dziecka

Jeszcze nieświadomy i niestety łzami zalany mamy i Małego Astronauty pierwszy dzień dziecka. Przechodzimy drugi skok rozwojowy, upały i szczepienie jednego dnia. Dla naszej dwójki to zbyt wiele jak na jeden raz. Maluch spać w ciągu dnia nie chce, budzi się po kilku minutach z każdej drzemki z płaczem, najchętniej zasypiałby na ramieniu, a cycek według jego wyobrażenia powinien być gotowy do wyjęcia co mlaśnięcie. Gubię się w tym wszystkim i przez łzy proszę o wytrwałość do przyszłego tygodnia, bo mniej więcej wtedy Kubik przeskoczy kolejny etap w swoim rozwoju. Obrywa przez to otoczenie. Teściowie wpadli z prezentami bez zapowiedzi i od progu usłyszeli, że o wizytach wolałabym być wcześniej informowana. Teraz do tego wszystkiego gryzie mnie poczucie winy, bo to niespodzianka dla dzieci miała być. Chcieli dobrze, a wyszło jak zawsze.

Drugi skok rozwojowy między 7. a 9. tygodniem

"Obwód głowy dziecka w krótkim czasie gwałtownie się zwiększa, a jego mózg rośnie. Wszystkie zmysły nadal się rozwijają i nagle to, co do tej pory było znane, teraz jest nowe. Znowu twoje dziecko dużo się nauczyło: leżąc na brzuchu potrafi przez krótki czas samodzielnie trzymać głowę w górze lub kręcić nią, gdy usłyszy szelest. Ponieważ już znacznie lepiej widzi, odkrywa swoje dłonie i stopy. Z przyjemnością przysłuchuje się głosom i zaczyna wydawać pierwsze dźwięki."


3 komentarze:

  1. Oj znam ja to kochana, znam. Tylko ie miałam zielonego pojęcią, że to przez skok:-)Ja tłumaczę sobie, że tak, jak ja czasem mam zły dzień, tak i mój synuś ma prawo, a tu widzisz - o skoki chodzi:-)
    Musiałabym gdzies poczytać o nich, bo od Ciebie sie dowiaduję, ale o tych tylko, które juz były i wtedy mogę sobie jedynie powiedzieć - Achaaaaaa:-)

    A co do teściów, to ...Czasem tak wychodzi własnie do dupy i u mnie. Tak już chyba jest, kiedy mama ma nerwy na wykończeniu.Może to banał moja kochana, ale wszyscy jesteśmy tylko ludźmi...

    OdpowiedzUsuń
  2. My mamy w tej chwili kryzys czwartego miesiąca, który może trwać i do 5 tygodni... na szczęście nie jest tak źle jak się obawiałam, że będzie, ale jest ciężej mimo to.
    Wiesz teściowie chyba tak mają, że wpadają niezapowiedziani, moi tak robią, podczas gdy moi rodzice ustalają termin już tydzień wcześniej...
    Trzymaj się tam - jak już skok się dopełni to będzie jeszcze rozkoszniejszy bobasek (tak, tak to jest możliwe)

    OdpowiedzUsuń
  3. skoki rozwojowe? i wszystko zaczyna mieć sens.. taa cyc na zawolanie.. tez juz to przechodze..

    OdpowiedzUsuń