poniedziałek, 7 lutego 2011

kolejne spotkanie

Za nami kolejne spotkanie z małym astronautą. Odkąd maluch wyraźnie zaznacza swoją obecność falami na moim brzuchu, oczekiwanie na kolejną wizytę nie jest już takie nerwowe. Bardziej traktuję te kontrole jako możliwość zobaczenia co tam słychać u naszego synka. I tym razem nas zaskoczył. Okazało się, że jak przystało na prawdziwego astronautę, lewituje już głową w dół. Cwaniak wykorzystał chwilę mojej nieuwagi, gdyż w żaden sposób nie jestem w stanie określić kiedy nastąpił ten strategiczny dla wyjścia manewr. Kolejną zaskakującą sprawą jest jego waga. Według książek i usg na ten czas ciąży (29/30 tydzień według ostatniej miesiączki) powinien ważyć ok 1,5 kg. Tymczasem na monitorze wierzgał nogami 2 kg bobas. A jakie są wieści z życia płodowego? Otwarte powieki rejestrują otoczenie (nie zazdroszczę mu widoków), a kubki smakowe pomagają wypracować gust kulinarny. Boję się o monotematyczność tego gustu, gdyż obecnie jestem na etapie szarlotek, lodów waniliowych i mleka z miodem.

Na pytanie mojego lekarza jak się czuję, z entuzjazmem oświadczyłam:
Cudownie! Zaliczyłam koncert oraz kręgle.
Lekarz: to wspaniale!
Jednak po kilku minutach refleksji, między długością szyjki macicy a cytologią:
Lekarz: ale Pani grała?
Evelio: tak (?)
W tym samym momencie zdałam sobie sprawę, że nie była to prawidłowa odpowiedź.

Nasz licznik: 30 tydzień (7 miesiąc)

9 komentarzy:

  1. Łał, to waga naprawdę jest niezła :) jak na taki tydzień - może być całkiem pokaźna istotka!

    pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Się nie martw te sprzęty mają czasem aż 600 g tolerancji :P (ale w obie strony)
    No prawidłowa odpowiedź to to nie była na pewno :P ale przynajmniej szczera ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. zazdroszczę Wam :-( ja miałam 2 skany i teraz jedyne co będę mogła to posłuchać serduszka małego przez radio... i nikt mi dzieciaka ani nie mierzył ani nie ważył - wiem tylko tyle ze serduszko jest ok, wątroba znajduje się tam gdzie powinna, pomiar głowy jest w porzadku i kregosłupu tez. koniec. a ginekologa ani razu na oczy nie widzialam...
    głupie uk :-(

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój maluch na poprzedniej wizycie-też w 30 tyg. ważył 1,7kg :-)I może to trochę egoistyczne, ale też nie chciałabym, żebym był duży. Chociaż popatrz na naszą świeżą mamusię-dziewczynka była spora, a wszystko poszło dobrze:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Big Sis - głupie jak głupie - mi na żadnym USG buzi mały nie pokazał i teraz mam stresa dodatkowo, każdy kij ma dwa końce :D a ta paranoja jakiej się dostaje bo mały ma kość udową "2 cm mniejszą niż tabela pokazuje"... he he ciężarnej nie dogodzisz no :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Za tymi pomiarami to w ogóle nie trafisz ;) Mój Skowronek zawsze był za mały do terminu z OM, ale to pasowało przy moich długich cyklach i wychodziło że jest trochę "młodszy". Teraz nagle dogonił termin z OM, waży prawie 2 kg i ja już kompletnie nie wiem, w którym tygodniu jestem ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. :) ja miałam taki wielki brzuch w pierwszej ciąży, że położna - nie ktoś tam na ulicy, tylko kobieta, która widuje kilkadziesiąt ciężarnych dziennie - pytała mnie: O! Bliźnięta, jak miło! :))) w dzień porodu powiedziali mi, że waga z usg to 4400g!!! a Mela ważyła 3,500 - więc te wszystkie pomiary są z ogromnym błędem :) świetnie, że grasz w kręgle - ja miałabym wrażenie, że z całym tym ogromnym brzuchem polecę za kulą i sama strącę wszystkie kręgielki :))) A wybraliście już imię? czy spotykacie jeszcze takich rodziców, którzy nie chcieli znać plci?? to dopiero ekstrawagancja jak na dzisiejsze czasy :))) pozdrawiam i życzę, żeby Ci czas szybko zleciał do Wielkiego Finału :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Małgosiu już taki ze mnie typ, że staram się mimo różnych sytuacji, żyć jak czuję...nie robiąc z tego sensacji. I stąd też kręgle w ciąży. Imię nadal jest na etapie wyboru...może jak mały się urodzi to sam się przedstawi:-) moja przyjaciółka Kajko urodziła teraz drugiego chłopca, w obu przypadkach nie znali płci do kokońca:-)))

    OdpowiedzUsuń
  9. no to spory chłopak :) ale te pomiary czasami kłamią więc może jednak jest mniejszy :) mój to malutki chyba będzie.. ale zobaczymy wkrótce :) pozdrawiamy :) i dużo zdrowia :)

    OdpowiedzUsuń