Weekendy to dla nas czas na załatwianie wspólnych spraw. Jeździmy wtedy po całym mieście, kupujemy, planujemy, sprawdzamy. Ostatni weekend należał do syna. Odwiedziliśmy sklep z artykułami dla dzieci i już przy wejściu wiedzieliśmy, że razem z nim raczej do tego zabawkowego raju nie wrócimy. Skoro my dostaliśmy oczopląsu, wszystko nas ciekawiło, wszystkiego chcieliśmy dotknąć, to jak czuć się ma takie małe dziecko? Euforia sięgnęła zenitu przy pluszowym Reksiu, szczególnie wersja z budą ujęła nasze serca. Efektem weekendowych sklepowych penetracji były dodatki do pokoju astronauty. Wszystko nabiera już końcowego kształtu.
Etykiety
badania
(3)
bunt
(1)
choroby
(5)
ciążowa moda
(15)
ciążowe emocje
(25)
ciążowe tematy
(8)
dziecko i kot
(5)
gadżety
(1)
garderoba astronauty
(3)
garderoba kulki
(1)
gry i zabawy
(14)
konkurs
(2)
książki i poradniki
(2)
kulinarnie
(4)
macierzyństwo
(59)
mama wraca do pracy
(6)
odpieluchowanie
(1)
pociążowa moda
(2)
podróże
(8)
rodzeństwo
(11)
rozwój astronauty
(49)
rozwój kulki
(6)
skoki rozwojowe
(5)
tacierzyństwo
(2)
wychowanie
(9)
wyprawka
(10)
zachcianki
(3)
związek
(3)
żłobek
(4)
żywienie
(12)
Oooo! Te plecione koszyczki na akcesoria przy przewijaku!!! Po prostu urocze! :))) słodki kącik. Ja też w sklepach zabawkowo-akcesoriowo-sprzętowych dostaję szału. Ciężko się nastawić z wystrojem pokoiku, bo nie wiemy przecież co nasze dziecko będzie lubiło. Ja miałam dodatki w myszki a moja Mela uwielbia ciuchcie stacyjkowo i ulieć sezamkową - gdybym to wiedziała wcześniej! :) fajnie, te zwierzątkowe naklejki są kolorowe i pasują do każdego zainteresowania dzieciaczka. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńsuperowo! to jest taki fajny czas to wybieranie i kombinowanie co z czym i na co się zdecydować :)
OdpowiedzUsuńa w gruncie rzeczy te wszystkie zabawki i słodkie dodatki i tak są bardziej dla nas dorosłych bo dzieci najchętniej potem bawią się wybranymi przez siebie dziwnościami np. zakrętkami od słoików albo pustymi plastikowymi buteleczkami (zaobserwowane na żywym stworze :) )
zwierzątka są słodziutkie i na pewno przypadną do gustu synusiowi :) później (za pare lat) i tak trzeba będzie przemalować pokój i wtedy to On przejmie inicjatywe dekoracyjną :D buzaiczki Sylwia
OdpowiedzUsuńoooo jak słodko!!!!!!!!!!!!! :-) już się nie mogę doczekać meblowania pokoju dla Gulka!!! :-)
OdpowiedzUsuńdlatego zdecydowaliśmy się na naklejki. Gdy maluch wykaże konkretne zainteresowania to wtedy bezboleśnie zmienimy wygląd pokoju:-)
OdpowiedzUsuń