wtorek, 15 lutego 2011

bezsenność

Zaczęło się nieuniknione. Siedem miesięcy trzymałam się dzielnie. Nie straszne były mi drzemki na kanapie, wczesne chodzenie spać, pozycje boczne senne. Wiedziałam, że niezależnie od pory, gdy przyłożę głowę do poduszki, oczy staną się ciężkie, a ja zasnę bez problemu i obudzę się dopiero rano. Od kilku dni budzę się regularnie po kilka razy w ciągu nocy. Z błahych mogłoby się wydawać przyczyn: kusi gorące kakao o 4 rano, marzą się pączki z lukrową polewą i różanym nadzieniem, niepokoi wizja odwodnienia (ostatnio z taką myślą obudziłam się o 5), co skutkuje wypiciem pól litra wody. Oczywiście, takie nawadnianie jest przyczyną licznych wycieczek do toalety. Astronauta w tym czasie bryka ucieszony, bo w końcu ma towarzystwo w nocnym markowaniu.

Znowu zrobiło się zimno, więc powróciłam do futrzanej kamizelki. Prawda jest taka, że to świetna opcja po bezsennych nocach. Zawsze można ściągnąć futerko i podłożyć pod głowę podczas drzemki.


9 komentarzy:

  1. Cudna tuniczka i futrzaczek też :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bezsenność już któryś tydzień z kolei przerabiam. Najczęściej dopiero po śniadaniu koło 6 zapadam w drzemkę, a potem wstaję tak 12-13. Do tego całą noc mi się zdaje, że ktoś stoi za drzwiami (sprawdzam czy mam zamknięte drzwi do mieszkania po piętnaście razy) albo na balkonie (nie wiem skąd te odchyły).
    I cały czas chce mi się pić w nocy, bez przerwy, jak smok wawelski popijam wodę... tak więc zupełnie tak jak Ty latam do WC po milion razy, a potem zawsze chce mi się suchej kajzerki... też nie wiem dlaczego. Jak to dobrze, że to już końcówka!

    OdpowiedzUsuń
  3. mhmmm, mi też tak jak nurce, podoba się ten zestaw! świetny kolor tuniki!

    OdpowiedzUsuń
  4. hehe też w nocy 'wycieczkuję'.. zazwyczaj do toalety, bo jakoś zawsze przed snem chce mi się najwięcej pić.. i zjeść płatki z mlekiem. ostatnio jajka i ser wiodą prym w moim jadłospisie...
    kurczę jakaś Ty szczuplutka!!! zazdroszczę!!

    OdpowiedzUsuń
  5. trzymasz figurę mamuśka, świetnie :) ach drzemki w ciągu dnia, kiedy to było. Ostatnio mój kochany mąż widząc moje zmęczenie i szaleństwo naszych chłopaków stwierdził: "dawno nie byłaś w ciąży...odpoczełabyś sobie... a chłopcy by się wyciszyli przy małej dzidzi" zwariował :D
    buziaczki Sylwia

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiem coś na ten temat. Też tak miałam, zwłaszcza przed "kulminacją". Ale za to odsypiałam sobie w dzień. A teraz... Konia z rzędem za przespaną noc! Przynajmiej do 9.00 ;-) Zgadzam się z przedmówczynią - figurę trzymasz!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale Ty szczuplak jesteś! Ślicznie wyglądasz - ciąża Ci służy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziewczyny! Bardzo dziękuję za miłe słowa!:-)

    OdpowiedzUsuń
  9. ślicznie wyglądasz :)
    co do bezsenności - wraca, znika, atakuje ponownie - przeszłam przez wszystkie stadia a w ostatniej fazie spałam jak smok również w dzień :)

    OdpowiedzUsuń