Pobudki o 6 rano znaczącym "nie chcę już!" lub "peppa peppa" i mały palec wskazujący na szybę wymazaną moim korektorem, karmienie Kamilka, szybki prysznic, ubieranie całej bandy, spacer po świeże bułeczki, a na nim domofony, piesek i przybrani dziadkowie czekający od progu z, o zgrozo, przedśniadaniowymi czekoladkami, zakupy, wyjęta koniecznie samodzielnie jeszcze ciepła kajzerka, samochodzik, pusty deptak i stylowe okiennice, drzemka Kamilka, śniadanie w mamowym gronie, bieganie, piski, dziecięce potyczki, walka o zabawki, szykowanie na plażę, karmienie Kamilka, plażowanie: JJ z fobią piaskową babki wielbi szkoda, że na kocu, zmagania z kompleksami i strój kąpielowy, drzemka Kamilka, JJ'a drzemka w namiocie, karmienie Kamilka, zabawy w namiocie, JJ płacze obudzony z upalnej drzemki, Kamilek płacze przed drzemką, sypie piasek, słońce praży, powrót do domu, obiad, dwa kęsy i "nie chcę już", chwila odpoczynku, karmienie Kamilka, długi spacer, "rybka", "pingwin", "miś", "zebla", "ciuchcia ciuch ciuch", "ja siam!!!", ciągłe "tatuś tatuś, idziemy do tatusia" i moje "nie ma tatusia, tatuś jest w domu, przyjedzie za tydzień" i serce tęskni, gofr, samochodzik, fontanna, lody podgryzane od dołu, plac zabaw na moje nieszczęście na piasku i żal, że Syn lewitować nie potrafi, w domu karmienie Kamilka i kryzys, mamowe spięcia, płacz i plan dezercji, kąpiel Kamilka, karmienie i usypianie, kolacja, obowiązkowe "kakako", kąpiel w wagoniku, literkowo, mleko i sen, kolacja z mamami i ich Synkami, babskie opowieści, około pierwszej sen...
Z trudem przyjmuję miłe słowa, tak jakbym nie wierzyła w ich prawdę, sama komplementów też nie prawię, ale tym razem w pełni mi się należy: przetrwałam ten tydzień, pod koniec wyjazdu zaczęłam się nawet cieszyć, jestem bohaterką!
Jesteś WIELKĄ BOHATERKĄ! :) Podziwiam! Ostatnie zdjęcie cudowne!!
OdpowiedzUsuńTak, jesteś BOHATERKA! uwierz w to :)
OdpowiedzUsuńgratulacje! czytam bloga od samego początku, nie mam konta i generalnie uważam, że komentowanie z perspektywy anonimowej osoby jest dziwne, jednak muszę to napisać: świetnie Pani wygląda! większość mam narzeka na sylwetkę, a tutaj widzę sylwetkę i energię nastolatki! :-)
OdpowiedzUsuńpozdrowienia!
O matkoooo bohaterko!! chylę czoła:)))
OdpowiedzUsuńSuper Mama ! a masz jakiś obciskający kostium? :)
OdpowiedzUsuńJestes!!!! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOdkąd jestem mamą czasem wydaję mi się, że działam na automatycznym pilocie. Czasem tęsknie za możnością nic nierobienia.
OdpowiedzUsuńano jesteś bohaterką!!! Piękne foty :)
OdpowiedzUsuńCzekałam na ten post - jestem super dzielna i wspaniała! I wiesz co - też sama pojadę, a co :)
OdpowiedzUsuńChciałam zaprosić na bloga. Tematyka to filmy, muzyka (filmowa i nie tylko), a także życie codzienne pisane wierszem. Myślę, że znajdzie się coś i dla dziecka, i dla dorosłego. Pozdrawiam, http://versemovie.blog.pl
OdpowiedzUsuńCały czas tak uważam...
OdpowiedzUsuńDla mnie jesteś bohaterką. Rok temu przezżłam półtoratygodniowe wakacje z dwulatkiem i byłam wypompowana, a Ty dokonałaś tego z dwójką dzieci. Wielkie WOW.
OdpowiedzUsuńTaka MAMA to SUUUPER MAMA :-)
OdpowiedzUsuńNajfajniejsze jest ostatnie zdjęcie ;)
OdpowiedzUsuńTak właśnie wyglądały moje 4 tygodnie nad morzem... plus dziecko siostry i siostra. Mama Ady i Mikołaja
OdpowiedzUsuńps. jestem zmeczona i dumna z siebie
ps2 no i tlumaczenie ze tata tez przyjedzie ale nie teraz.jutro
Wakacje bez taty to męka niestety, doświadczyłam również
OdpowiedzUsuń