poniedziałek, 26 marca 2012

ostatni tydzień

Na pytanie przyjaciółki, co robię przed powrotem do pracy, odpowiedziałam płynnym monologiem: oddałam buty do szewca, płaszcze do pralni, zrobiłam generalne, wiosenne porządki w szafie, kończę Kubusiowy "mój pierwszy album", wywołałam zdjęcia, zarządziłam mycie okien, przedłużyłam prawo jazdy, załatwiłam od września żłobek i w sumie brakowało jeszcze, abym dodała, że zamroziłam sto kotletów mielonych, pięćdziesiąt schabowych a w piwnicy ukryłam tonę cukru.

Izu: ale po powrocie do pracy nadal jest życie...


fot. Evelio

16 komentarzy:

  1. hahaha... dzielna jesteś :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. A szafa Mamy tak samo kolorowa jak Mifka:D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Hehe dobrze, że wracasz, nie pożałujesz :) Po kilku tygodniach wydaje się, że nigdy nie było macierzyńskiego i bardziej docenia się czas z dzieckiem. Fakt, jest go duuużo mniej, ale cenniejszy :) pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  4. jest, jest.... co prawda dla mamy trudniejsze, ale jest....

    OdpowiedzUsuń
  5. mama wróciła do pracy i od razu pełna nowej energii :)

    OdpowiedzUsuń
  6. da się przeżyc:)
    i 1000 razy bardziej docenia się czas, który się ma na spędzanie z dzieckiem:) przynajmniej ja tak mam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przygotowałaś się jakbyś wybierała się na front :))))

    OdpowiedzUsuń
  8. Ambitnie. I prawidlowo!
    Po powrocie do pracy, na widok wlasnego Synka poziom endorfiny wzrasta do niebotycznych rozmiarow :) Kocha sie jeszcze bardziej!
    Pozdrawiam i trzymam mocno kciuki za Was! ...i za nianie tez ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nieźle :)
    Życzę aby wszystko ułożyło się po Twojej myśli :)
    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  10. bedzie dobrze!;) Trzymamy kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  11. Jasne, że jest! Na bank będzie super!No bo:
    -fajna mama
    -fajna praca
    -mąż fajny
    -niania też
    -a najfajniejszy (wybacz) synuś!

    OdpowiedzUsuń
  12. Wiem co czujesz. Ja od połowy kwietnia też wracam do pracy...

    OdpowiedzUsuń
  13. A Ja się zastanawiałam się co robi Autorka Mego ulubionego bloga :)))))

    ufff dobrze wiedzieć, że miewasz się całkiem dobrze :)

    Buziaki dla Was od Nas :)

    /asia/

    OdpowiedzUsuń
  14. ja 50 ponad kotletów w ciąży zamroziłam :))) dłuuugo zalegały w lodówie bo się okazało, że przy dziecku spokojnie daje się żyć :)))
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  15. życzę szczerze powodzenia do pracy, początki będą trudne - ale grunt to dobra organizacja, a my mamy jesteśmy w tym mistrzyniami! :)

    OdpowiedzUsuń