poniedziałek, 5 marca 2012

domowa świątynia

JJ w naszym domu wyznaczył miejsce kultu. Minutami, co w świecie dziecka znaczy wieczność, klęczy tam, medytuje, śpiewa, pokrzykuje, odprawia modły. Nie uznaje wymigiwania się od rytualnych czynności. Gdy nie ma nas przy nim, piszczy i nagania. Prawdziwy misjonarz z powołania. Przez kilka dni stał przed dylematem co wybrać. Którą drogę obrać? Co bliższe będzie jego przekonaniom? W czym się spełni? Testował. Radio dostało swoją szansę. Stał przy nim nieugięty. Kilka dni pościł w imię muzycznej wiary. Lecz ONA zwyciężyła. Ujęła go swoim wnętrzem. Teraz na pytanie: "gdzie jest Kubuś?", odpowiedź jest prosta: "robi pranie!".


24 komentarze:

  1. Prawdziwy Mistrz Medytacji;D

    Rozbraja mnie Jego fryzurka=]

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jestem w ogóle zaskoczona :) Do dzisiaj darzę ogromną fascynacją pranie w pralce :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Wpis, jak zawsze, poprawia nawet najbardziej wisielczy humor. Tym bardziej, że dziś poniedziałek czyli, jak to mawia mój osobisty Mąż "Znów nierówna walka dobra ze złem" ;))))

    Ucałowania Kubusiowi :*

    /asia/

    OdpowiedzUsuń
  4. No i proszę jaka "porządna" rozrywka :).

    OdpowiedzUsuń
  5. No i skąd przekonanie, że tylko dziewczynki pomocne???!:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tylko czekać jak sobie zamówi zestaw małego kucharza:-)

      Usuń
  6. Moze Ci skladac pomoze... U nas tez jest pralko-fascynacja:)

    OdpowiedzUsuń
  7. hahaha u nas też porządki domowe :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Pralka ma dziwne przyciągające właściwości :) Ale dzięki temu rośnie super pomocnik :) Kubuś pomaga rozwieszać pranie?

    OdpowiedzUsuń
  9. hahaha no proszę :) ale powiem skrycie, że ja również lubię patrzeć w piorącą pralkę, skąd takie upodobania ?????
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może pralki mają właściwości hipnotyzujące? :-)

      Usuń
  10. :D Witek pralki jeszcze nie widział, nie to że z nas takie brudasy, ale pralka w pralni a tam zimno :D

    OdpowiedzUsuń
  11. U nas też była faza pralki :) a później nie wiedzieć czemu Synko zaczął się bać i póki ktoś jest obok, to z chęcią podgląda, ale sam ucieka, szczególnie przy wirowaniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ha! Świetny wpis! U nas też pralka jest nęcąca wielce. Tylko gdy wody nabiera, budzi nerwowe emocje;-)

    OdpowiedzUsuń
  13. HAHA !! Pralki już mają to do siebie, że przyciągają niewyjaśnialną mocą i to w równym stopniu mojego Darusia jak i mnie :)

    moja-mala-rodzinka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. U nas to samo - najlepsza towarzyszka pralka ;-)

    OdpowiedzUsuń
  15. u nas pralka bez okienka, nie będzie zabawy

    OdpowiedzUsuń
  16. U nas Norb już majstruje przy przyciskach ;-)

    fryzura wymiata :D

    OdpowiedzUsuń
  17. moja wiktorianka obraziła się a mnie do końca świata i jeden dzień dłużej gdyż PRZEZ PRZYPADEK na jej oczach wsadziłam do prania " pana serwetkę " z którym spędza 80% czasu...patrzyła miłosierymi oczkami jak wiruje ..kręci się ..podskakuje a w końcu tonie pomiędzy bodziakami a rajstopkami....po cyklu prania bawełna 45 minut i wyciu kojota uszcześliwiona wymizdrzyła " pana serwetkę" i nie zbliża się już do pralki...

    OdpowiedzUsuń
  18. A fryzurkę to ma ujmującą!

    OdpowiedzUsuń