wtorek, 13 września 2011

szkoła przetrwania

Evelio: opiszę na blogu nasz czas na basenie.
Kris: tylko ładnie opisz. Napisz, że był dzielny.

Dzisiaj zaczął się kurs w szkole pływania dla niemowlaków. Po dzisiejszym dniu odbieram to jako szkołę przetrwania. Ale wierzę głęboko, że JJ z czasem przyzwyczai się do nowego otoczenia i ogromnej wanny, jaką jest basen. W szatni jeszcze było wszystko dobrze. Założyliśmy specjalne pieluchy do pływania i jako Pan Golasiński Kubuś w nosidle trafił na basen. To również przełknął. Zaczęło się od założenia pianki. Zakładamy, "łeeeee", wchodzimy do wody, "łeeeee", moczymy stopy, "łeeeee", podskakujemy, "łeeeee", JJ leży na pleckach na ramieniu Krisa, "łeeeeee", karuzela, leżenie na brzuszku na piance, pieski szczypanki, "łeeeeee", piosenka pożegnalna, trenerzy z uśmiechem śpiewają: "do widzenia, do widzenia, do miłego zobaczenia, już za tydzień się spotkamy i znów się popluskamy, braaawooo!", chwila ciszy i "łeeeee". W domu Kris porozmawiał z Synem po męsku: "byłeś na basenie? podobało Ci się? oczywiście, że Ci się podobało! nie płakałeś, tylko byłeś zły, bo woda była za zimna! poza tym ten płacz to był taki Twój żart! byłeś bardzo dzielny!"

Oczywiście, że był dzielny! 


10 komentarzy:

  1. Brawo, był dzielny, był - akustykę sprawdzał tym "łeeee", a co!! Ja też się wybieram z Młodym ale jeszcze nie wiem gdzie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurcze JJ był dzielny wielce, ale jaka Ty byłaś dzielna kobieto!;-)Super!

    OdpowiedzUsuń
  3. No normalnie dzielny facet, ale mama chyba jednak dzielniejsza :).

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzielny chłopak! Może kolor pianki mu nie odpowiadał,albo instruktor nie taki jak trzeba ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. oczywiście że był dzielny :)

    a "złość" mu przejdzie z czasem. Podobnie było z moim Szkrabem a teraz mój mały zuch sam pływa na basenie w rękawkach :)

    Także cierpliwości, wytrwałości i spokoju życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. my idziemy jutro z Ada, a Mikołaj pójdzie za rok ;)bo ja w tej kwestii jestem zachowawcza ;)sama nie lubię basenu ;)M.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzielność nad dzielnościami ;)
    Ja też bym chciała zapisać się z Młodym na takie zajęcia, ale musimy poczekać jeszcze chociaż kilka miesięcy (bo z 6 tygodniowcem to trochę za wcześnie)...

    OdpowiedzUsuń
  8. my się wybieramy na to pływanie już chyba ze 4 miesiące i co weekend coś wyskakuje: a to wyjazd a to piknik a to cos innego, wakacje i nic się nie działo a teraz znowu ciągle coś wypada... a co weekend obiecuję sobie TERAZ! gratulacje, że się udało :) i pewnie za każdym razem będzie łatwiej :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mu pewnie wielkość basenu nie odpowiadała....myślę, że wolałby większy;D

    OdpowiedzUsuń