poniedziałek, 19 września 2011

spontanicznie

Dwa miesiące temu pierwszy raz pakowałam Naszego Małego Astronautę na weekendowy wyjazd. Zaczęłam w piątek, aby mieć dużo czasu na przeanalizowanie każdego szczegółu osobnej torby Kubusia. W ostatnią sobotę, po przebudzeniu, podjęliśmy decyzję o wyjeździe nad morze. Spakowanie nas i Synka do jednej walizki zajęło mi 15 minut. Mam tylko jeden wniosek: niezależnie czy pakujesz się cały dzień czy 15 minut i tak dla dziecka weźmiesz dużo za dużo niepotrzebnych rzeczy. A wypad okazał się spontanicznym hitem. Spacery po plaży, chwile z obiektywem, mieszkanie z widokiem na morze, gofr z bitą śmietaną i świeży smażony dorsz. JJ morzem był zachwycony. Ze względu na słaby wiatr fale, a zarazem szum, nie były aż tak intensywne. Ale to akurat nie powinno robić na nim wrażenia, gdyż od urodzenia wie, że szum morza można włączyć, wyłączyć, przyciszyć, a tym wszystkim zajmuje się przecież mama.


14 komentarzy:

  1. Jaki piękny Astronauta! I jaki duży;-)Zdjęcie z mamusią-boskie!Pomysł nadmorski też!I zgadzam się z wnioskami;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super fotki :)
    Ja pakowanie też już opanowałam - trudniej mi siebie spakować niż małego!

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie wyjazdy to dla nas przyszłość, ale dobrze wiedzieć - można zaoszczędzić dużo czasu ;)

    Pomysł nadmorski - rewelacja, a jakie piękne zdjęcia... Na pewno było super. Aż troszkę zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. spontaniczne wyjazdy uwielbiam :) niedaleko mojego domu buduje się autostrada nad morze, więc w przyszłym roku prawie spod domu będziemy śmigać na hel :)))) w tym roku odpuściliśmy sobie taki wypad, ale w przyszłym roku musowo :) pięknie wyglądacie z Waszym JJ-em!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. wow! super fotki, a spontaniczny wyjazd widać udany:) I tak trzymać!

    OdpowiedzUsuń
  6. zazdroszczę takiego wypadu:)
    ale, co widać na załączonych obrazkach, było super:)
    my dopiero w przyszłym roku uskutecznimy jakieś wakacje :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczne zdjęcia :) ja się pakuję pół dnia i jestem zrozpaczona, bo biorę górę niepotrzebnych rzeczy, a połowy cennych zapominam :) mieliśmy tego samego smoka :) cmok!

    OdpowiedzUsuń
  8. Hahahaha:D
    U nas też taki włączany i wyłączany szum:D
    Wielbimy wyjazdy:D
    Ale JJ już duuużyyy:D

    OdpowiedzUsuń
  9. JJ ale Ty rośniesz chłopie!!! Przystojniak=]

    Ale Wam zazdroszczę takiego wyjazdu, ja w ten weekend jadę do kuzynki nad morze, mam nadzieję, że pogoda dopisze;)

    OdpowiedzUsuń
  10. sliczne zdjęcia, mnie mąż namawia na wypad nad morze ale boję się że dzidź za mały i że całą drogę będzie wył

    OdpowiedzUsuń
  11. Wcale się nie dziwię,że Kubusiowi się podobało! Zadowolenie widać u całej rodzinki! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. cudo :) myśmy w tym roku nie dotarli nad morze ale własnie zaliczyliśmy pierwszy basen :) oooo duża woda jest spoko :)
    no a mama, wiadomo, zajmie się wszystkim :) najlepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  13. A od nas za daleko nad morze :(. Ale i tak staramy się łapać pogodę póki jest.

    OdpowiedzUsuń