sobota, 10 września 2011

kaszka man

Rozpoczynamy z Małym Astronautą ambitną misję pod tytułem "W poszukiwaniu zagubionych kilogramów". Jeszcze miesiąc temu, gdy pediatra zasugerował, że warto byłoby zastąpić dwa posiłki z mojego mleka mlekiem modyfikowanym, wewnętrznie poczułam opór, a fala buntu zaczęła zalewać moje myśli. Powiedziałam stanowcze NIE. Zrobiliśmy badania krwi, usg brzuszka, mocz na posiew. Nic nie wskazywało na to, że należy się niepokoić. Tłumaczyłam sobie, że przecież w rodzinie wszyscy są, lub byli, bardzo szczupli. JJ wygląda dobrze, jest radosny, świetnie śpi. Niestety teraz uważam, że czas skończyć z oporną postawą. W poniedziałek Kubuś kończy pięć miesięcy, przez ostatnie dwa tygodnie przytył zaledwie 40 gram (!) i waży obecnie 5940. I już nie mam poczucia, że wszystko jest dobrze. Dlatego postanowiłam zacząć, dodatkowo do karmienia piersią, dokarmiać go kaszką ryżową. Za miesiąc i tak zaczynamy eksperymenty z marchewką, tak więc zaczęliśmy już teraz ćwiczenia z łyżką i miseczką. Raz dziennie kuchnia przypomina kaszkowy poligon. W kaszce JJ ma twarz, ręce, włosy, ubranie. W kaszce mam wszystko także ja. W kaszce ma wszystko również kot Carlos.


12 komentarzy:

  1. No ten post bez zdjęć się nie obejdzie:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurcze, to mój syn chyba jest za gruby :P
    Skończył niedawno 2 miesiące i waży 6kg!! Ale pewnie JJ urodził się maleńki, bo mój Piotrula miał prawie 4kg..

    OdpowiedzUsuń
  3. Evelio witaj w klubie! Po dwóch miesiącach usłyszałam,że warto wprowadzić jakieś mleczko bo mała za mało waży. opierałam się długo. zanim skończyła 4 miesiące zdecydowaliśmy się na jarzyny i... choć jadła aż miło waga wcale nie ruszyła. Zula nadal bardzo wolno przybierała na wadze a ja chodziłam z nią co tydzień na ważenie, żeby kontrolować co i jak. jadła z cycka więc cięzko było określić ile zje - i czy NAPRAWDĘ się najadła.. Wyniki badań w normie, więc co jest? Ano nic nie jest. Zula dostała mleko modyfikowane dopiero po skończeniu karmienia piersią - kiedy sama je odstawiła, zjada i kotlety schabowe i zupe pomidorowa i wszystko co jest na świecie. Po prostu kiedy inne dzieci przybierały dużo - ona wspinała się po wadze bardzo powoli. jest zdrowa - niesamowicie ruchliwa, nawet zasypiając macha nogą:-) teraz ma prawie dwa i pół roku - i wcale nie waży dużo. 11,3. czyli mniej niż rówieśnicy - ale dorównuje im wzrostem, umiejętnościami i wygadaniem (choć czasem mam wrażenie, że jeśli chodzi o to ostatnie ma więcej do powiedzenia niż ja:-P). Zawsze była pod 3 centylem. była i jest. trudno. niektóre dzieci tak mają:) dodam, że wcale nie jest niejadkiem - powiedziałabym nawet że je raz dziennie - od rana do wieczora:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurcze, to pewnie nie jest miłe, jak się porównuje swoje mniejsze dziecko do tych większych. Ale myślę że to dobrze, że się nie przejmowałaś, jeśli on ok funkcjonuje. Dzieci po prostu różne są, żadna to zasługa nas, matek, jeśli mamy większe dzieci. Pewnie nadgoni teraz, jak dostanie dodatkowe pokarmy. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. faktycznie - nie waży dużo, ale kto powiedział ze wszystkie bobasy mają być tłuste, starszy syn do roku był jak patyk (13 miesięcy miał to ważył 9300). Potem odrobił

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochana!Po pierwsze - JJ to cała Ty;-)A po drugie, to chyba założymy koło kiepskich cycorów tudzież niedojedzonych dzieci;-)Ostatnio wszędzie dzieciaki z siatki wyskakują;-)A dobra kacha nie jest zła. Powodzenia w akcji tuczenia!;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. kochana, ja z MArtuśką już się żaliłysmy sobie nawzajem. mój S. ma 6,5 miesiąca i 7,2kg - między 3a10 centylem. lekarz stwierdził, żeby się nie wkręcać, powiedział, że nie ma potrzeby nic badać bo widać, że żywy fajny gość tylko szczupak długi chudy. my lecimy na samym cycu bo próby podawania kaszy kończą się na kilku łyżeczkach dziennie - reszta jest starannie wydmuchiwana, wypierdziwiana z łyżeczki i nie ma siły na dokarmianie. butla z modyfikowanym jest totalnie ignorowana - można pogryźć trochę smoczek ale żeby coś popić nie ma szans... więc ja już załamana jestem totalnie. a o słoiczkowym papkach to syn generalnie wyraził się jasno i jest w tym konsekwentny... Twój schemat wprowadzania pokarmów zachwycił mnie początkowo a teraz niestety jest irytującym niedoścignionym obiektem pożądania powieszonym na lodówce :( i tak to wygląda... więc sama nie jesteś i nie martw się. jakoś damy radę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mój jest pod centylem... ale żywy, wyćwiczony, radosny... marchew je i jabłko je - na klej nadal foch i na MM też foch... a w ogóle wyczytałam w moich mądrych książkach, że po 5 mies. dzieci przybierają już o wiele mniej.
    Mojej przyjaciółce dziecko wręcz chudło!

    OdpowiedzUsuń
  9. DZIĘKUHĘ dziewczyny! bo to już robiło się frustrujące, gdy wokół same dzieci w wieku 5 miesięcy ważące ok 8kg! Aż sama wbrew logice zaczęłam myśleć, że w moich piersiach jest sama woda:-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kinga kończy 5 miesięcy w niedzielę. Waży 6,5 kg i pediatra twierdzi,że ma naddatek. Niemowlak powinien podwoić wagę urodzeniową w 6 miesiącu. Ale martwi mnie to,że przez ostatni miesiąc nie przybrała nawet grama ;-/.
    PS. Dlaczego przechodzisz na Humanę,lepsza jest?

    OdpowiedzUsuń
  11. a ja się stresuję bo mój Synek to jakiś wielkolud. W czwartym miesiącu 9kg waży. Pediatra mówi, że wszystko ok, że gruby nie jest, tylko ogólnie duży. Dziecko rozwija się nieprzeciętnie szybko. Dodam, że na samym cycu jedziemy od początku...

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziewczyny, mój Tomek nigdy nie spadł poniżej 50 centyla, teraz ma 18 miesięcy i jeśli chodzi o wagę to osiągnął 97 centyl ale przy okazji wzrost ma na poziomi 90 centyla więc się nie martwię że jest grubas :). Ale na początku mieliśmy małe kryzysy. Tak koło 3 miesiąca małemu zaczął nie wystarczać mój pokarm i zaczęłam wprowadzać marchewkę nie chcąc przechodzić na sztuczne mleko. Początki były ciężkie ale spokojnie po tygodniu, dwóch więcej jedzenia trafia do buzi. Bałam się butelki. Moje obawy okazały się niepotrzebnie bo pomimo wprowadzenia w 6-7 miesiącu życia Tomka mleka z butelki na noc mały do 14 miesiąca domagał się piersi. A jeśli chodzi o wprowadzanie pokarmów to mój lekarz (znajoma rodziny) mówi że można dawać wszystko tylko z głową i nie na raz. Tomek teraz jada wszystko. Łososia wędzonego wprowadziliśmy koło 11 miesiąca, a ananasa ssał jak miał 8 miesięcy.

    OdpowiedzUsuń