niedziela, 22 maja 2011

pierwszy skok rozwojowy

Człowiek uczy się całe życie. Przy Małym Astronaucie uczy się intensywnie każdego dnia. Nigdy wcześniej nie słyszałam o skokach rozwojowych u niemowlaka. Dlatego niepokoiły mnie niektóre sytuacje z poprzedniego tygodnia. Nagle Dżej Dżej stał się markotny na spacerach, trudno było go uspokoić, w mojej głowie myśli wiele podpowiadało, że może się nie najada, gdy chciałam zostawić go czasami na rękach taty płakał bardzo, a luzował dopiero w moich ramionach. Kris pocieszał mnie, że to tylko tak do osiemnastki. Mam wrażenie, że dzisiaj jest już lepiej i wszystko wraca do tak ciężko wypracowanej normy. Skok rozwojowy pozostawia jednak po sobie piękny ślad. Dżej Dżej widzi już nasze twarze, jeszcze bezwiednie, ale już chwyta: mnie za włosy, tatę za nos, potrafi skupić wzrok na niektórych przedmiotach, lekko się uśmiecha i bardzo dziwi, a gdy płacze na jego twarzy pojawia się strużka po łzach.

Pierwszy skok rozwojowy: między 4. a 5. tygodniem
" Ledwie nowa społeczność się ze sobą zgrała, a już życie rodziców i dziecka wywraca się do góry nogami. Około piątego tygodnia dziecko robi pierwszy skok w rozwoju. Być może zaobserwujesz, że dziecko częściej i intensywniej przygląda się rzeczom i ludziom lub uważniej przysłuchuje głosom. Wiąże się z tym również pierwszy uśmiech i pierwsze okrzyki radości, które z siebie wydaje. W tym okresie zaczynają też płynąć pierwsze łzy".

"W czasie skoków rozwojowych dzieci są niespokojne. Wyraża się to częstym kwękaniem, płaczem, lękiem przed obcymi i tęsknotą za znanym miejscem. Najczęściej są to ramiona mamy lub jej piersi. Wiele mam jest w tym czasie rozdrażnionych i niepewnych, czy wystarczy mleka w piersiach. Jednak skok rozwojowy nie stanowi powodu do wprowadzenia nowych pokarmów lub zaprzestania karmienia piersią. Dziecko potrzebuje jedynie większej uwagi."

cyt. "Wielka księga Dziecka"

Uff. Oby do osiemnastki.

Skoki rozwojowe artykuł: TUTAJ



6 komentarzy:

  1. U mnie było m niej-więcej jak na wykresie, ale nieco krócej, czasem dłużej i małe wahnięcia w tygodniach, ale wyraźne były (są) te skoki. Strasznie się nimi cieszę jak nadchodzą bo to znak, że zaraz czeka nas jakaś wesoła niespodzianka.

    OdpowiedzUsuń
  2. No nie mogę was (znaczy mam "pełną" gęba) czytać, mam wrażenie że jestem nie przygotowana do zajęć. Skoki rozwojowe, karmienie piersią itp...itd.. totalny kosmos dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurcze, nie wiedziałam o skokach rozwojowych:-)Dzięki kochana:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tez nie byłam przygotowana, ale jak już młode na zewnątrz to jakoś tak samo przychodzi.

    OdpowiedzUsuń
  5. No najpierw nazywa się to skoki rozwojowe a potem ... bunt 2-latka, 3-latka, 4-latka itd.
    Przerabiamy teraz 3-latka ;)
    Cytat:
    - Mamusiu czy jestem grzeczna?
    - Nie, nie jesteś, bo uciekasz.
    - Przepraszam za uciekanie mamusiu.
    - Czy teraz jestem grzeczna?
    - Tak Adusiu.
    - Mamusiu goń mnie...
    I tak w kółko.

    OdpowiedzUsuń
  6. Te skoki rozwojowe to ja myślałem, że oni to dopiero od pewnego wieku są, a nie od maleńkości :)

    OdpowiedzUsuń