czwartek, 19 września 2013

na ławeczce

Mamy takie miejsce, gdzie regenerujemy siły, zapominamy o troskach, luzujemy. To miejsce to Świnoujście. Uwielbiam jego dobrą energię, wrześniowe nadmorskie powietrze, spokój, brak lansu, ład i porządek, dbałość o turystów, piękne parki, wyremontowane poniemieckie wille, nowoczesne apartamentowce.  Kabriolety z głośną muzyką oraz kierowcami z nadmuchanym ego tam nie dojeżdżają, nowoczesne dyskoteki nie zdołały wyprzeć letnich dancingów, na deptaku średnia wieku 50+, na ławeczkach kości grzeją doświadczone życiem siwe głowy, kelner z gracją wręcza szklankę z wodą na bukiet czerwonych róż w najlepszej ever chińskiej restauracji. Ale najbardziej z tych urlopowych dni uwielbiam poranki, gdy z chłopcami zaliczam wczesny spacer po plaży, świeże bułeczki, pustą promenadę, dźwięk otwieranych w kafeteriach rolet, grajka i brzęk wpadających do kapelusza monet. Na plaży spoglądam na ulubioną ławeczkę i myślę: "mogłabym się na niej zestarzeć". Ostatnio z tej zadumy wyrwał mnie głos Kubusia. Pchając wózek z Kulką w stronę morza krzyczał z radością: "zobacz Kamilku! MORZE!". Chyba poczekam jeszcze z tym ławeczki starzeniem. 










11 komentarzy:

  1. Morze we wrześniu ma swój urok... i ten brak tłumów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny wpis!
    Fantastyczne zdjęcia!
    Ja też ukochałam Świnoujście! Będę tam wracać co roku, z dokładnie tych samych powodów;-P
    No a Kubuś na piasku bosymi girkami to już w ogóle rozpusta dla oka i ducha!;-p

    OdpowiedzUsuń
  3. I chęci na wyjazd od razu nabraliśmy...:D
    Świnoujście powiadasz...?
    :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja najbardziej uwielbiam morze przed i po sezonie. Piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  5. ja też uwielbiam te Wasze poranne spacery, a szczególnie przynoszone z nich świeże bułeczki! ;) wycałuj chłopaków od cioci Asi i jujeczka Tomka ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. pięknie napisane, aż chce się tam o poranku tam być :)

    OdpowiedzUsuń
  7. My od lat jeździmy nad morze we wrześniu - bezcenne brak tłumów, ciszej, spokojniej w tym roku niestety nas to ominęło ale jeszcze tylko jakieś 11 miesięcy i... :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudnie napisałaś... Czytając czuję ten klimat nadmorskiego poranka i zapach morza, słyszę mewy i szczebiot dzieci...

    OdpowiedzUsuń
  9. :)))) cudne foty :))) a o Świnoujściu ja tez już zawsze będę myśleć z bananem na twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Tyle ciepla ze zdjęć bije, że aż mam ochotę spakować nas i jechać. Cudna gromadka:) Powinnaś prowadzić biuro podróży bo z takim opisem miejsca każdego kupisz:)

    OdpowiedzUsuń