Im bliżej rozpakowania, tym bardziej jestem przerażona. Z jednej strony chciałabym mieć już to za sobą, gdyż mimo, że przez osiem miesięcy trzymałam się dzielnie, to dziewiąty miesiąc zrobił się nerwowy i nawet podczas zwykłych spożywczych zakupów mam ochotę porozjeżdżać wszystko wózkiem. Z drugiej strony oddalam od siebie myśli i cofam w wyobraźni wskazówki zegara. Nie jestem pewna jak daleko cofam, czy tylko kilka tygodni sobie dodaję, czy też całe dziewięć miesięcy, bo często pojawia się myśl: "w co ja najlepszego się wpakowałam?". Szybko jednak stawiam się do myślowego pionu i działam. Gdy tak działam i ponownie falę uderzeniową z allegro przyjmuję, nadziwić nie mogę się, jak bardzo zmienił się mój gust. PRZED JJ wszystko miało odcień niebieski. Nie wiem dlaczego dałam się złapać w pułapkę zwykłości. Później obiecywałam sobie, że przy drugim dziecku nadrobię niespełnione kolorów zaległości. Tym sposobem dużo teraz u nas żółci, śliwki i zieleni. JJ zaakceptował zmiany w naszej sypialni i chyba rozumie co się w niedalekiej przyszłości święci, gdyż do łóżeczka Kulki z zaangażowaniem wrzuca klocki, a pytany o swoje sypialniane miejsce, biegnie do swojego pokoiku i paluszkiem pokazuje "tu".
Etykiety
badania
(3)
bunt
(1)
choroby
(5)
ciążowa moda
(15)
ciążowe emocje
(25)
ciążowe tematy
(8)
dziecko i kot
(5)
gadżety
(1)
garderoba astronauty
(3)
garderoba kulki
(1)
gry i zabawy
(14)
konkurs
(2)
książki i poradniki
(2)
kulinarnie
(4)
macierzyństwo
(59)
mama wraca do pracy
(6)
odpieluchowanie
(1)
pociążowa moda
(2)
podróże
(8)
rodzeństwo
(11)
rozwój astronauty
(49)
rozwój kulki
(6)
skoki rozwojowe
(5)
tacierzyństwo
(2)
wychowanie
(9)
wyprawka
(10)
zachcianki
(3)
związek
(3)
żłobek
(4)
żywienie
(12)
O rany! Ty już tak przygotowana ? Na kiedy masz termin? Ja wstepnie na 28 grudnia i jeszcze nic nie gotowe...
OdpowiedzUsuńChyba czas sie zabrac za przygotowania... :)
:-) 12 - 13 grudnia więc masz CAŁE dwa tygodnie więcej na przygotowania:-)
OdpowiedzUsuńno to już niedługo :) trzymam kciuki ;)
OdpowiedzUsuńCzekam i ja na to jak to u Was wszystko będzie... Przyznam, że sama siebie nie wyobrażam w takiej sytuacji i kłaniam się pełna podziwu!
OdpowiedzUsuńJak dla mnie- cudnie te przygotowania ogarnęłaś, jak zawsze z resztą. Evelio - pilna - zwarta i gotowa;-)A do tego trzeźwo-myśląca.
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia dlaczego, ale jestem w pełni przekonana, że równie idealnie sobie poradzisz ze słodką dwójeczką. I aż doczekać się nie mogę, kiedy przyznasz-"Kurcze, tak się bałam, a jest łatwiej niż sądziłam, łatwiej nawet niż z jednym Kubusiem"...A doczekać się nie mogę, bo wtedy to i ja się odważę;-P
Ściskam Cię mocno i cieplutko!
PS. I znów będziesz miała taaaaaaaaakie cudowne maleństwo tylko dla siebie...Ja strasznie tęsknię za takim niemowlaczkiem pachnącym, bezzębnym.
jeśli kiedyś będę w podobnej sytuacji to bardzo możliwe, że i u mnie zmienią się kolory :) trzymam kciuki, będzie fantastycznie. z jednej strony podziwiam, bo wyobrażam sobie, że nie będzie lekko, ale z drugiej też bym chciała być w Twojej sytuacji, bardzo :)
OdpowiedzUsuńJuż czytając jestem podekscytowana :) Podziwiam, że jesteś tak zorganizowana w takim stanie i z tak małym szkrabem, bo jakby nie patrzeć Kuba jest jeszcze malutki i na pewno potrzebuje mnóstwo uwagi! Wyczekuję każdego posta z niecierpliwością, ależ jestem ciekawa, czy będą do siebie bracia podobni! Czytając, samej chce się być znowu w ciąży :> Ale cóż, nic straconego...! Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńAleż to pięknie urządziłaś :)))
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki ale jestem pewna, że wszystko będzie dobrze :) Już nie mogę się doczekać, kiedy Nam pokażesz swoją Kuleczkę :) Czy będzie podobny do Kubulka? :)))
U mnie też ze Starszakiem był kolor niebieski, no może i zielony. Z Młodszym wybierałam i wybieram już brązy, żółcie a nawet i pomarańcze. Połączenie pomarańczowego z brązowym najlepiej mi wychodzi :))))
A Starszak obecnie ma najwięcej czerwieni, i też Go lubię w pomarańczowym :)))) Ogólnie to takie żarówkowe, oczojebne, energetyczne kolory u Nas ostatnio dominują...to chyba przez tę pogodę...:)
Buziaki
asia.