Ostatni miesiąc przed rozpakowaniem. Zamawianie, kupowanie, pranie ubranek z kartonów odszukanych. Staram się zrobić jak najwięcej przed, gdyż po to już inną historią nasza rodzina będzie żyła. Uzupełniam pierwszy album Bubusia, porządkuję jego zdjęcia i wybieram do wywołania, odszukuję filmiki, otwieram nowy rozdział w pierwszym albumie dla Kulki. Prasuję malutkie rzeczy już nie Bubusiowe a Kulkowe i rozmyślam. Rozmyślam o miłości. I zadaję sobie pytanie, czy zdolna jestem na nowo pokochać, tak bardzo jak teraz kocham, te włoski miękkie pachnące wspaniale, tę o piątej rano małą rączką podaną o Muminkach książeczkę, to gładzenie mnie po włosach podczas zasypiania, ten mądry wzrok towarzyszący wyłączaniu z premedytacją telewizora, to ciałko ciepłe, buziaki i "noski noski", ananasowe smaczne "myyyyy", dzikusa szczęście podczas odbierania ze żłobka, to BRAWO! wyklaskane, gdy samodzielnie pielucha trafi do kosza, do pleców spontaniczne przytulanie, próby liczenia podczas wchodzenie po schodach "yyy" (1), "yyy" (2), "tsyyy" (3), te reprymendy dla rodziców palcem wskazane "no no no", taneczne pląsy, te łzy grochu do utulenia. I nie mogę oswoić myśli, że tak bardzo pokochać mogę raz jeszcze. Wtedy przypominam sobie rozmowę dwóch mam:
Mama pierwsza: Czy będę potrafiła z drugim dzieckiem podzielić się miłością, którą posiadam?
Mama druga: Miłości się nie dzieli, miłość się mnoży...
fot. Evelio
Ależ mnie wzruszył ten Twój wpis, tak pięknie utkany...Sama nie wiem do końca dlaczego, ale łezka popłynęła i już...
OdpowiedzUsuńOd pierwszego niemal zdania miałam w głowie pytanie "To tego w ciąży jeszcze nie czuć?"Tej miłości? Ale teraz przypominam sobie, że kiedy dzieciątko w brzuszku jeszcze, to i miłość taka trochę jakby spod wody, lekko zagłuszona. A prawdziwa rodzi się wraz z dzieciątkiem i z nim tez się rozwija...
A to mądre zdanie też znam i bardzo mi się podoba.
PS. Dziękuję za wzięcie pod uwagę mojej telefonicznej sugestii;-P
i mi pociekly.
OdpowiedzUsuńbo i ja mam to wszystko co Ty w domu.
i tez sobie nie potrafie wyobrazic jak to by bylo z drugim.
ale wiesz..
za miesiac nas przekonasz :D
ze jesr rownie dobrze:)
moze i lepiej? no, moze po tych 3 miesiacach bedzie lepiej:D
No i się prawie poryczałam!
OdpowiedzUsuńMy jeszcze 6 tygodni we trójkę a później dołącza Julka :)
I im bliżej to tego momentu tym częściej myslę jak to będzie z tą miłością...
Uspokaja mnie moja kochama Mama, ma nas trójkę i kocha nas tak samo!
To prawda, że miłość się nie dzieli a mnoży! :)
Ściskam!!!!
Bo to swieta prawda! I wlasnie to jest piekne w macierzynstwie :) Zycze duzo zdrowia, wytrwalosci i idealnego porodu ;) Alez to przelecialo swoja droga!
OdpowiedzUsuńoj życzę ci żeby ci się mnożyło i mnożyło :)))
OdpowiedzUsuńŚwięte słowa :)
OdpowiedzUsuńJako mam dwójki potwierdzam. Mamy takie pokłady miłości, że nawet sobie nie wyobrażasz.
OdpowiedzUsuńCzuję i do synka i do córci tak wielka przeogromna miłość, że pukam się w głowę, jak wcześniej mogłam myśleć, że nie pokocham dziecka drugiego jak tego pierwszego. nie ma takiej możliwości.
Twoje wspomnienia pobudziły moje i łza również mnie w oku się zakręciła.
Hej :) Nominowałam Cię do Liebster Blog. Zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńSuper wpis Ewelinko, cały czas nie mogę tego pojąć, ale tak właśnie jest, nie musiałam miłości dzielić :) po prostu się rozmnożyła :)
OdpowiedzUsuńszkoda że byłam taka zajęta w pracy, nawet nie pogadałyśmy, buziaczki i wszystkiego naj naj naj :) Sylwia
Jesteś i będziesz super Mamą, wiesz?
OdpowiedzUsuńNigdy nie zapominaj o tym!
Serce Matki jest ogromne i bardzo pojemne a miłość od początku do końca, od zawsze na zawsze...nic i nikt tego nie zmieni...tak jest i już...nigdy nie miej co do tego wątpliwości...
a jeśli nadal w to nie wierzysz, to po prostu zaufaj...i bądź cierpliwa, za chwilę sama się o tym wszystkim przekonasz...obiecuję Ci! :)))
i nie zapomnij o tym wszystkim Nam opowiedzieć ;)))
buziaki dla Ciebie, Kubulka i Malutka :*
asia.
ależ cudnie :)
OdpowiedzUsuńTak jest naprawdę. Nawet więcej, miłość między rodzeństwem domyka równanie jakim jest rodzina. Nadaje mu nowy wymiar. Będzie super.
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Liebster Blog Awaard. Szczegóły u mnie na blogu. Jeśli nie lubisz tego typu zabaw to przepraszam ;-)
OdpowiedzUsuńnawet nie wiesz jak sie bałam oczekując drugiego synka... wiedziałam, że pokocham, że Matka Nasza Natura Kochana nie wypnie sie na mnie i zadziała i pokocham... ale mimo, że wiedziałam, że miłość się mnoży to czas się dzieli, cierpliwość się dzieli i siły się dzieli... bałam się że mi czegoś nie wystarczy,że będę łatała, że będę robiła wszystko na pół gwizdka... i tak troche jest :P ale to inny wymiar, i jak mi młody "na cycu wisi" to ten starszy przynosi robota i prosi - pobaw sie mamo ze mną... i dodaje - jedna reką, przecież masz dwie, jedną dla brata jedna dla mnie... i nie wygląda na nieszczęśliwego jak się bawię "jedna ręką" czasem jednym cyckiem karmie, jedna ręka się bawię a jedno oko puszczam do meża :P będzie piekniej niż jestes to sobie w stanie wyobrazić :) powodzenia
OdpowiedzUsuńświetna notka :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie :)
http://stylishmammy.blogspot.ie/
świetne i prawdziwe
OdpowiedzUsuń