Czy jestem zazdrosna o czas, który z JJ spędza Niania? Chwilowo nie, gdyż jestem cały czas w domu i nie czuję, że coś mi umyka. A może momenty rozkosznej pomocy tak mącą mi w głowie, że nie patrzę chwilowo na sprawę jasno i w zgodzie z logiczną rzeczywistością. Po jedenastu miesiącach, w czasie których liczyłam tylko na siebie i Krisa, nagle los podarował mi wspaniałe wakacje. Dostałam prezent w postaci na luzie ugotowanego obiadu czy przeczytanej gazety podczas śniadania. Lecz to, na czym czasem się łapię, wewnętrznie mnie śmieszy. Zawsze uważałam, że MAMA wie wszystko najlepiej. Ale nie przypuszczałam, że MAMA najlepiej wie nawet: jak trzymać łyżeczkę, jak przebrać, jak przewinąć, jak wytrzeć tackę po kaszce, jak wytrzeć marchewkowy nos, jak założyć kombinezon, jak włożyć do wózka, jak prowadzić wózek, jak rozchichrać do łez, jak zaczesać irokeza, jak posmarować pupę. Dobrze, że za dwa tygodnie swoje naj przekonanie spakuję do torebki razem z drugim śniadaniem i wyniosę do pracy, aby miejsce na naj zrobić Niani.
Etykiety
badania
(3)
bunt
(1)
choroby
(5)
ciążowa moda
(15)
ciążowe emocje
(25)
ciążowe tematy
(8)
dziecko i kot
(5)
gadżety
(1)
garderoba astronauty
(3)
garderoba kulki
(1)
gry i zabawy
(14)
konkurs
(2)
książki i poradniki
(2)
kulinarnie
(4)
macierzyństwo
(59)
mama wraca do pracy
(6)
odpieluchowanie
(1)
pociążowa moda
(2)
podróże
(8)
rodzeństwo
(11)
rozwój astronauty
(49)
rozwój kulki
(6)
skoki rozwojowe
(5)
tacierzyństwo
(2)
wychowanie
(9)
wyprawka
(10)
zachcianki
(3)
związek
(3)
żłobek
(4)
żywienie
(12)
Napis na koszulce iście ADEKWATNY!:D
OdpowiedzUsuńMama po prostu wie to naprawde najlepiej :)
OdpowiedzUsuńto przecież oczywiste, że mama się nigdy nie myli :)
OdpowiedzUsuńBo Mama tak już ma :) Genialna koszulka!
OdpowiedzUsuńwiadomo że mama jest naj :P a już naj wkurza mnie jak mój M próbuje mnie pouczać :P no ale muszę mu wybaczyć :D nie ma co się dziwić że tata też chce być naj ;)
OdpowiedzUsuńNo bo my Mamy zawsze będziemy wiedzieć wszystko najlepiej(bynajmniej jeśli chodzi o własne Dziecię;)). I nawet Tatusiowie nas nie przebiją, hehe ;D
OdpowiedzUsuńps. Świetna koszulka=]
Miałam tak na początku, gdy wyjeżdżałam na uczelnię na cały weekend... teraz już wyluzowałam :) Ciocie świetnie sobie radzą :)
OdpowiedzUsuńA Ja czasem spuszczam z tonu i daję szansę Innym, zwłaszcza mojej Teściowej. Jest dla mnie autorytetem w wielu sprawach. Wychowała 5 dzieci i pomagała/pomaga w wychowaniu 3 wnuków i pewne rzeczy to Ona wie najlepiej...
OdpowiedzUsuńCo nie oznacza, że i tak jak smutno i źle to najlepiej jest u mamy...
Cudownej niedzieli. Buziaki :)
/asia/
Ja tez tak mam. Wszystko wiem najlepiej... a nawet irytuje sie gdy maz nie robi czegos tak jak ja bym zrobila... straszna jestem ale tez niedlugo wracam do pracy, wiec wyluzuje... :)
OdpowiedzUsuńtak tak! Ja też uważam, że mama wie najlepiej, dlatego jeszcze z Synkiem w domu siedzę :)))
OdpowiedzUsuńZeby miec chwile wytchnienia, gdy tata w domu, nie patrze, nie slucham, nie ma mnie. Mama-perfekconistka wylacza sie, bo inaczej zwariowalaby, a tata juz nic by przy synku nie zrobil ze strachu:) Z kimkolwiek innym, kto zajmie sie Adasiem choc przez chwile, zastosuje ta sama zasade;)Dla zdrowia swojego, Adasia i ogolu;)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj wie, wie..chociaż mi już nieco przeszło, za dużo osób pilnuje Syna :) BOSKI T-shirt!
OdpowiedzUsuńWszystkich odwiedzających bloga zapraszam do wzięcia udziału w konkursie organizowanym przez włoską markę obuwia dla dzieci Naturino. Wystarczy ciekawie odpowiedzieć na pytanie. Szczegóły na stronie www.sosrodzice.pl. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń