wtorek, 9 sierpnia 2011

męskie

M. elegancki, uczesany i pachnący wydeptuje ścieżkę w naszej kuchni. Denerwuje się, gdyż za godzinę stanie się mężem swojej przyszłej żony. Ja staram się jakoś go zagadać, jednocześnie próbując utrzymać na rękach JJ, który z zaciekawieniem kręci głową i podąża wzrokiem za świecącą kremową kamizelką.

M: jakie on ma wielkie, niebieskie oczy! Poderwie każdą dziewczynę.
Evelio: Póki co dyskwalifikuje go bekanie, puszczanie bąków i rozrywkowe ślinienie.
M: Mh. To go nie różni od zwykłego faceta.
Evelio: Robi też kupę w majtki.
M:...
Evelio: cieszę się, że Krisowi daleko do tego "ideału", a Syn w końcu z tego wyrośnie.

3 komentarze:

  1. wszyscy faceci są tacy sami - dodajmy jeszcze upodobanie do cycków i jazdy samochodem i będzie komplecik :))))

    OdpowiedzUsuń