u nas pobudka była o czwartej nowego czasu, czyli piątej starego i wyczerpaliśmy limit wydarzeń porannych tak szybko, ze pejechaliśmy do miasta na zakupy do Carefoura o półtorej godziny za wcześnie, ale Mała spała w samochodzie z pilnującym ją mężem, a ja po "lofrowałam" po ryneczku :))) a teraz jeszcze nie ma ochoty na druga drzemkę :)))))
Zmiana czasu okazała się masakryczna..., ale dla mnie :) A Młody, jak to Młody - na codzień nie przestrzega reguł czasowych, to i zmiana czasu go nie ruszyła... Jeden plus nieuporządkowanego planu dnia ;)
Dopóki nie miałam Piotra, zmiana czasu nie miała dla mnie większego znaczenia. Teraz czuję, że będzie lekka masakra:/
OdpowiedzUsuńTeż się z tym borykamy...
OdpowiedzUsuńdziwnie tak, 10-ta a Jul już śpi? Nim się unormujemy pewnie troszkę minie:/
Ja nie wyobrażam sobie wieczornej kapeli. Teoretycznie Synek już o 17.00 nam padnie... Jak go przetrzymać?
OdpowiedzUsuńu nas pobudka była o czwartej nowego czasu, czyli piątej starego i wyczerpaliśmy limit wydarzeń porannych tak szybko, ze pejechaliśmy do miasta na zakupy do Carefoura o półtorej godziny za wcześnie, ale Mała spała w samochodzie z pilnującym ją mężem, a ja po "lofrowałam" po ryneczku :))) a teraz jeszcze nie ma ochoty na druga drzemkę :)))))
OdpowiedzUsuńMój zniósł bardzo dobrze zmianę :) posiłek o tej samej porze, drzemka o tej samej :) żyć nie umierać :)
OdpowiedzUsuńU nas dodatkową godzinę Zochacz postanowiła wykorzystać na wrzeszczenie :(
OdpowiedzUsuńhehe święta racja: na co to komu? wszystko dzisiaj było nienormalnie...
OdpowiedzUsuńJa liczyłam na to, że zamiast o 23 Morgan zaśnie o 22 czasu nowego i trochę się przestawimy. Ale on czeka do 24 - elegancko się dostosował :(
OdpowiedzUsuńZmiana czasu okazała się masakryczna..., ale dla mnie :) A Młody, jak to Młody - na codzień nie przestrzega reguł czasowych, to i zmiana czasu go nie ruszyła... Jeden plus nieuporządkowanego planu dnia ;)
OdpowiedzUsuńJa dopiero oczekuję mojego maleństwa, ale też nie lubię zmian czasu. Durny wynalazek :/ a jak będzie Dzidziuś to chyba oszaleję ;)
OdpowiedzUsuń