Czy można...znaleźć w kalendarzu dzień taki, gdy dzieci sztuk dwie, w zimowe zawieruchy, nie przechodzą infekcji? Humory mają dobre? Zarówno jedno jak i drugie jest najedzone? Jedno jest po drzemce, drugie przed? Jedno ubrane w buty zimowe, sweter, spodnie narciarskie i zimową kurtkę? Drugie w ciepłych śpiochach zapakowane szczelnie w kombinezon? Rodzicom się chce? Całą rodziną zejść z trzeciego piętra nie pocąc się przy tym zbytnio? Na oczach Starszaka zapakować do jego wózka po raz pierwszy Młodszego, unikając przy tym awantury? Wyjść z garażu pchając wózek z niemowlakiem, prowadząc dwulatka, który chce iść wszędzie tam, gdzie znajduje się przeciwny kierunek, targając przy tym wszystkim sanki? Po 20 min. wrócić do domu, bo zimno i pada? Można?




Jak widac mozna!
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze obylo sie bez tych zbednych pocen i awantur ;)
Swietnie sobie radziecie!
Podziwiam Cię za to, ze jesteś dzielną podwójną w tak krótkim okresie czasu mamą - jesteś moją motywacją, gdy Klaudia daje wysysa ze mnie ostatnie pokłady energii, ja myślę sobie, ze jest Evelio i dzieci ma sztuk dwie :)))))) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa też tak ostatnio często myślę;-P
UsuńNiezły dym ;)
OdpowiedzUsuńpodziwiam!!!
OdpowiedzUsuńja też podziwiam Evelio !
OdpowiedzUsuńCzyli nie kupowaliście podwójnego wózka? Bo ja mam dylemat, ale raczej też za tym, żeby zostać przy pojedynczym.
OdpowiedzUsuńDumnam z Ciebie, że sobie tak radzicie :) W pocie czoła, ale co tam ;)
Muszę mejla naskrobać...
Najwyraźniej można :D Brawo!
OdpowiedzUsuńbrawo:-) ja bym chyba nie dała rady:-)
OdpowiedzUsuńNo i jak widać można ;) Zuch Rodzinka :D
OdpowiedzUsuńo hoho...można, właśnie dałaś przykład jak :)))
OdpowiedzUsuńRewelka! Nam sie jeszcze nie udalo razem cala rodzinka wyjsc.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was cieplo!!!!
Widzę, że posługujesz się jak dobrze znanym mi nazewnictwem - "Starszak", "Młodszy" ;))))
OdpowiedzUsuńehhh serce rośnie, słysząc to i patrząc na Was!
My wczoraj na sankach byliśmy, co prawda póki zdążyłam ubrać Młodego, Starszak już wrócił z Tatą z podwórka, z wyciem, że "ZIMNOOOOOOO!!!!" :))))
Buziaki
asia.
masakra!!! podziwiam:))) dajesz radę Mama:))
OdpowiedzUsuńPierwsze koty za płoty!Teraz to już będzie tylko lepiej. System trzeba wymyślić sprytny i go potrenować.
OdpowiedzUsuńTak mi się przynajmniej wydaje...
A jednak można i da się :) jakie fajowskie sanki macie
OdpowiedzUsuń