Gdy jeszcze nie dane było mi doświadczać uroków macierzyństwa, na widok sceny złośnika w supermarkecie myśli aroganckie miałam w głowie: "o nie! mi to się nigdy nie przytrafi! Moje dziecko będzie grzeczne i spokojne, nie poddam się awanturniczej manipulacji!". I jak naiwne były moje przemyślenia, wiem to dopiero dzisiaj. W moim domu zamieszkał Mały Zagryziak. Bez uprzedzenia z walizami wdarł się na pokoje, rozpakował i bez informacji na jak długo zostaje, rządzi się każdego dnia swoimi prawami. JJ bezsilny jest wobec gościa i jego poczynań, gdyż emocjonalnie niedojrzały jest jeszcze i obronić się nie może. Tym sposobem Kubuś codziennie bez powodu płacze, szamocze się, klockami rzuca, co powoduje, że czuję się jak na froncie i nigdy nie wiem, kiedy trafi we mnie zabawkowy pocisk, wije się i teatralnie głową w ziemię uderza. I jedyne co pozostaje mi zrobić, to wspierać go cierpliwością, przytulać, zapewniać, że kocham go ponad wszystko lub po prostu ignorować przedstawienie. Najlepsze są jednak nasze dialogi. Zagryziak w swoim słowniku słowa Tak nie posiada. Nawet jeżeli myśli TAK, mówi NIE. Ostatnio na stole leżało pięć przedmiotów. Kubuś woła: Mamiś TO!!! Pytam więc: książeczkę? NIE nakrętki? NIE układanki? NIE? kluczyki? NIE. śliniak? NIE. I bądź tu mamo mądra. Chyba dowody na przyszłość zacznę nagrywać: czy rodzice mają Cię po osiemnastce utrzymywać? NIE! może w przyszłości samochód kupić? NIE! będziesz na imprezy chodził i nad ranem wracał? NIE!
U nas tez "nieniowanie" jest w modzie.
OdpowiedzUsuńCierpliwosc na wage zlota!
Powodzenia :)
PS A z nagrywaniem to niezly pomysl!
U nas bardzo podobnie.A ostatnio wpadliśmy na jakże odkrywczy pomysł, że nauczymy Syna mówić TAK, tylko że niezwykle oporny w tej kwestii;-)
OdpowiedzUsuńU nas od niedawna również bunt !!!! :( heh Mam 2,5 latka Matiego i 3 tyg. Leonka
OdpowiedzUsuńwięc wiem o czym piszesz doskonale, także myślałam że moje dzieci to będą grzeczne i takie ułożone - ale jak widać Mati czasem ma takie pomysły że aż ręce nam opadają - jestem nieraz taka zła na Matiego ale boję się teraz być taka surowa ponieważ nie chciałabym aby kojarzył to z pojawieniem się braciszka w domu :(
a tak przy okazji zapraszam do nas :) u nas teraz niespodzianka
http://mummyboyss.blogspot.com/2013/01/zapraszam-wszystkich-na-moje-pierwsze.html
UsuńGrunt to wiedzieć, jakie pytania zadawać ;)
OdpowiedzUsuńu nas to samo! Na szczęście nervosol pomaga na zachowanie resztek cierpliwości jaka mi została. Cały dzień z Rozzbójnikiem jest nie do wytrzymania.
OdpowiedzUsuńO zesz- u mnie jeszcez słownik nie ak bogaty- na razie mama tata konionkonio, tak i nie- jako zabawa- ale juz wiem ze bede miała przes.....ane całkowiecie. On ma taki harakter ze strach sie bać. Super pomysł z nagrywaniem NIE- tez tak zrobie hhihi
OdpowiedzUsuńbuziole
dobrze, ze taki okres zwykle szybko mija... przynajmniej u moich dziewczyn nie trwalo to dlugo...
OdpowiedzUsuńU nas cisza...zapewne przed burza :) Cierpliwosci zycze!:)
OdpowiedzUsuńAle się ubawiłam :D Pomysł z tak nagranym wywiadem pierwsza klasa! U nas też era NIE, więc pewnie skorzystam :)))
OdpowiedzUsuńo jezusie, u nas to samo...
OdpowiedzUsuńHaha nagraj nagraj bo nie uwierzy słowu pisanemu.
OdpowiedzUsuńByć może to bunt a może rekcja na pojawienie się Braciszka, u Nas Starszak zaczął się moczyć w nocy. Może Kubulek takim zachowaniem okazuje swoją zazdrość o Malucha bo pomimo, że tego głośno nie powie to Dzieci często z chwilą przyjścia na świat rodzeństwa, czują się zagrożone i zagubione.
OdpowiedzUsuńWszystko się poukłada dzięki Waszej cierpliwości, miłości i intuicji. Jak zawsze zdaj się na nią, Kochana. Posłuchaj tego, co podpowiada Tobie Twoje serce i jak trzeba to zignoruj, jak trzeba to przytul, pocałuj, nie daj nic, lub daj wszystko...
Buziaki. Jestem z Wami!
asia.
:DDD u nas to samo NIE!
OdpowiedzUsuńI u nas NIE rządzi :)
OdpowiedzUsuń