Do końca życia bez wątpienia zapamiętam dwa wesela. Własne oraz mojej kuzynki, na którym byliśmy w ten weekend. To była pierwsza dłuższa podróż Małego Astronauty, pierwsza impreza, pierwsza noc poza domem. I dumna jestem z JJ bardzo, gdyż jako trzy miesięczny maluch wykazał się dużym zrozumieniem dla rodziców i ich potrzeb. Tylko my nie potrafiliśmy się w tym wszystkim odnaleźć. Moje myśli naprzemiennie krążyły wokół Synka, który spał pod uważnym okiem dziadka oraz szklanką whisky z colą, którą delektował się mój mąż. Myślę, że biesiadni sąsiedzi bawili się naszym widokiem: mężczyzny, który cały czas z entuzjazmem opowiadał o tym jak JJ guga i śmieje się w głos oraz kobiety siedzącej obok i wąchającej co chwilę jego drinka.
Oj, ja chcę taki drineczek, ja chcę, ja!!
OdpowiedzUsuńoj bidulko:) uśmiałam się z tej opowieści:) choć powiem Ci, że dobrze Cię rozumiem. Ja poszłam na wesele po trzech miesiącach od porodu. Dumna - bo schudłam, brzuch prawie mi zszedł:) Wino tylko wąchałam i patrzyłam tęsknym wzrokiem a ludzie na weselu patrzyli na mnie (nieznajomi) i mówili - "to kiedy termin? chyba już tuż tuż prawda?" no. i tyle było dumy z mojego wyglądu:)
OdpowiedzUsuń:) życie matki nie jest proste, nas czekają w tym roku jeszcze trzy wesela
OdpowiedzUsuńJa też wącham, echhhhh. Taki już los bufetowych;-)
OdpowiedzUsuńTy mnie nie strasz bo w październiku pierwsze wesele a w grudniu drugie a wtedy też planuję karmić.
OdpowiedzUsuńPóki co i ja wącham alkohole i się tym napawam. Nawet piwo potrafię wywąchać aż mąż się śmieje że nosem wciągam mu cały aromat.
A z męża dumna bym była bo nie każdy tak potrafi opowiadać. Mój dopiero teraz przy Bartoszku chwali się nawet kupką :/
My tez mamy niedlugo wesele, maly 6 tyg bedzie mial. Ciekawa jestem, jak bedzie.
OdpowiedzUsuńdziękujemy serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńIdziemy na wesele za tydzień. Mała zostaje w domu pod opieką babci, a rodzice się bawią i zapewne niejednego drinka wypiją:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie po odebranie wyróżnienia ONE LOVELY BLOG AWARDS. Bo uwielbiam Twojego bloga.